Interfejs:
• USB typu C 3.1: maks. 10 Gb/s
Porty:
• USB typu C 3.1: ładownie Power Delivery 100 W (20 V, 5 A); transfer danych nieobsługiwany
• USB 3.0: maks. 5 Gb/s
• Czytnik kart SD: maks. 2 TB (SD, SDHC, SDXC), maks. 30 MB/s
• Czytnik kart micro SD: maks. 2 TB (micro SD, micro SDHC, micro SDXC), maks. 30 MB/s
• HDMI: wyjście wideo 3840x2160 px, 30 Hz
Wspierane systemy operacyjne: Windows, iOS, Android, Linux
Plug&Play


Chcesz zwiększyć możliwości swojego ultrabooka lub tabletu? Nie musisz kupować kilku różnych przejściówek! Teraz wystarczy Ci tylko jedno urządzenie – adapter 5w1 marki Kruger&Matz. Wystarczy, że Twoje urządzenie mobilne posiada port USB typu C, a będziesz mógł zwiększyć jego funkcjonalność pięciokrotnie! Adapter posiada złącze USB 3.0, czyli standardowy port USB o zwiększonej przepustowości, który umożliwia m.in. transfer danych ze znacznie większą prędkością – nawet 5 Gb/s oraz podłączanie urządzeń typu myszka czy klawiatura. Drugim niezwykle przydatnym portem jest obsługujące rozdzielczość 4K wyjście HDMI. Podłącz komputer do dodatkowego monitora lub telewizora i ciesz się obrazami w najwyższej jakości.

Adapter został również wyposażony w dwa czytniki obsługujące karty pamięci o pojemności 2 TB. Złącze kart SD pozwoli Ci przenieść zdjęcia robione aparatem cyfrowym czy nagrania z rejestratora samochodowego. Dodatkowo w hubie znajdziesz czytnik kart micro SD, dzięki któremu szybko i wygodnie zgrasz muzykę na kartę pamięci bez potrzeby używania kabli. Dużą zaletą adaptera Kruger&Matz jest port USB typu C, w którym wykorzystano technologię Power Delivery. Pozwala ona nie tylko na szybkie ładowanie telefonów, ale też zasilanie notebooków i monitorów.


Wyszukiwarki nie są przygotowane na różnorodność zapytań o ten sam produkt. Dla przykładu: chcąc kupić pierś z indyka, jedna osoba zapyta o „pierś z indyka”, ale już inni wpiszą „indyk”, „Indyk pierś”, „filet z indyka”, „mięso indyka” itd. Wszyscy chcą kupić to samo, ale każdy pyta o to inaczej. Na dodatek klienci odmieniają wyrazy, robią literówki, czeskie błędy. W wyniku tego wyszukiwarki bardzo często zwracają przypadkowe wyniki – prezentują ofertę, która nie przystaje do potrzeby konsumenta. Czasem w ogóle nie prezentują towaru, pomimo że ten jest w sklepie i klient jest gotów za niego zapłacić!

Dlaczego położono nacisk na ten właśnie aspekt? Twórcy Fablo.pl założyli - moim zdaniem bardzo słusznie - że od trafności wyników wyszukiwania zależy to, czy klient wizytę w sklepie zakończy transakcją. A klienci w okno wyszukiwarki wpisują określenia towarów jak najprostsze, bez niuansów, myślników, polskich znaków. Tymczasem z uwagi na niedoskonałości wyszukiwarek sklepowych wielu klientów szybko zniechęca się do poszukiwania towaru i opuszcza stronę internetową sklepu. Świat dąży do skrótu - widać to zarówno w języku, w komunikacji internetowej, jak i w internetowych zakupach. Towar musi być odszukany szybko, szybko też chcemy dotrzeć do informacji, ile kosztuje i czy jest dostępny. Współczesne wyszukiwarki, które nie odpowiadają na te potrzeby, stają się bezużyteczne, nie dają efektów w postaci wysokiej sprzedaży. Można mieć w sklepie dobry towar, a jednocześnie schować go przed klientem, nie dając mu szansy odnalezienia go.